Decyzja o konieczności pożyczenia pieniędzy do łatwych nie należy. Zdecydowana większość Polaków odczuwa stres na myśl o konieczności zadłużenia się – wynika z badania BIG InfoMonitor i BIK. I bardzo dobrze, bo badanie pokazuje również, że osoby, które mają obawy zazwyczaj lepiej radzą sobie ze spłatą zadłużenia niż dłużnicy, którzy zamiast się stresować rozmyślają co sobie kupią za pożyczone pieniądze.
Postanowiliśmy zapytać Polaków co myślą w chwili gdy znów trzeba zaciągnąć pożyczkę lub kredyt. Jak wynika z danych BIK, aż 77,5 proc. osób zaciągających w 2016r. kredyt gotówkowy w poprzednich 12 miesiącach posiadało już kredyt gotówkowy.
Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK przez ARC Rynek i Opinia nie pozostawiają wątpliwości, decyzja o zaciągnięciu zobowiązania z pewnością do łatwych nie należy. Trzem na czterech Polaków w chwili zaciągania kredytu konsumpcyjnego lub pożyczki w firmie pożyczkowej, towarzyszą negatywne emocje.
Obawy cztery razy większe niż radość
60 proc. przy tej okazji odczuwa wyłącznie stres i obawy, a kolejne 14 proc. badanych ma mieszane odczucia, z jednej strony martwią się zobowiązaniem, z drugiej cieszą możliwością zrealizowania swoich planów czy zamierzeń.
Wyłącznie pozytywne odczucia ma jedynie 17 proc. respondentów, czyli co szósty ankietowany. Co dziesiątej ankietowanej osobie trudno jest określić emocje. W badaniu wzięły udział wyłącznie osoby, które są w trakcie spłaty pożyczki zaciągniętej w firmie pożyczkowej lub kredytu konsumpcyjnego w banku.
Stracę pracę
Biorący kredyty i pożyczki martwią się najbardziej o to, że będą musieli spłacić pożyczone pieniądze (42 proc.), zastanawiają się również jak wpasować ratę w domowy budżet (39 proc.) oraz jak sobie poradzić w momencie utraty pracy (38 proc.). Dopiero na kolejnych pozycjach znalazło się poczucie ulgi związane z przypływem gotówki (28 proc.) oraz refleksja nad planowanymi zakupami za pożyczone pieniądze.
Kto rokuje lepszą spłatę zobowiązania?
Badanie potwierdza, znacznie większe szanse na zwrot pieniędzy dają pesymiści zamartwiający się czy uda im się podołać spłacie niż pełni wiary w siebie optymiści, którzy od razu oddają się rozmyślaniom o wydawaniu gotówki często na niepotrzebne przyjemności. Radośnie podchodzący do kredytów i pożyczek wyróżniają się w opóźnieniami w spłacie. Niemal połowie z nich zdarzyło się opóźniać ratę co najmniej kilka razy lub wielokrotnie. Dystansują tym samym pozostałych pożyczko i kredytobiorców.
W grupie zastanawiających się jak dodać ratę do domowego budżetu, problemy ze spłatą ma co trzecia osoba. – Co może świadczyć, że dla znaczącej grupy zadłużających się na konsumpcję obsługa zadłużenia jest wyzwaniem, z którym często już na wstępie jest problem – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.
Niewiele mniejszy odsetek ma kłopoty w grupie osób, którym w trakcie pożyczania towarzyszy poczucie ulgi, ponieważ będą mogli zaspokoić potrzeby i rozwiązać problemy wynikające z braku pieniędzy. Najrzadziej problemy ze spłatą towarzyszą stresującym się zadłużaniem – pod czym kryje się najwyraźniej rozpatrywanie różnych niekorzystnych scenariuszy na wypadek utraty zdolności do terminowej spłaty zaciągniętych zobowiązań. Lepiej niż reszcie spłata zadłużenia idzie też osobom znacząco wybiegającym w przyszłość, nie tylko martwiącym się jak dołożyć ratę do bieżących wydatków, ale co zrobić w momencie utraty pracy czy też innych wypadków losowych. – Może akurat w tym przypadku warto brać przykład z pesymistów – pointuje Sławomir Grzelczak.
W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor jest 450 tys. osób, które mają problem z obsługą pożyczek. Ich zaległości sięgają 1,5 mld zł. W Biurze Informacji Kredytowej liczba osób, które z co najmniej 60 dniowym opóźnieniem obsługują raty kredytów konsumpcyjnych wynosi 783 tys. Mają oni do spłaty w bankach 18,8 mld zł.