W listopadzie 2016r. udzielono około 13,3 tys. kredytów mieszkaniowych na kwotę bliską 3 mld zł, a w październiku 15 tys. kredytów na kwotę 3,4 mld zł. Tak małej liczby udzielonych jesienią kredytów mieszkaniowych od dziesięciu lat jeszcze nie było. Łącznie w październiku i listopadzie 2016 r. udzielono o 19,5 proc. mniej kredytów w porównaniu z analogicznymi miesiącami 2015 roku. Nieco lepiej wygląda wartość podpisywanych umów na kredyty mieszkaniowe. W tym wymiarze sprzedaż była w sumie w obu miesiącach o 16 proc. niższa niż rok wcześniej.
Od marca 2016 r. na rynku kredytów mieszkaniowych dominują spadki. W porównaniu z marcem 2015 r. liczba podpisanych umów na kredyty mieszkaniowe była w listopadzie 2016 r. o 28 proc. niższa, wartość mniejsza o 20 proc. Spadkowy trend wydaje się mieć obecnie charakter trwały. Z pewnością na rozmiary tych spadków wpływ mogło mieć wyczerpywanie środków w programie MdM. Jeśli tak było, to na początku roku możemy się spodziewać pewnego odbicia, ale zapewne także ze względu na podniesienie wkładu własnego do 20 proc. akcja kredytowa w segmencie mieszkaniowym nie osiągnie w I kwartale 2017 r. poziomu 2016 r.
Deweloperzy informują o rekordowej sprzedaży nowych mieszkań. Przy niskim poziomie stóp procentowych i rosnących dochodach realnych ludności, zakup nowych mieszkań powinien być finansowany w rosnącym stopniu kredytem bankowym. Tymczasem rynek kredytowy osiąga historyczne minima. Obok wycofywania programu MdM, na niski poziom akcji kredytowej wpływ mają zapewne czynniki regulacyjne: wyższe wymagania odnośnie wkładu własnego, brak w bankach długoterminowych pasywów czy problemy niektórych banków ze zbyt niskimi współczynnikami kapitałowymi. Te czynniki wydają się mieć niestety trwały, strukturalny charakter.