Przerwa wakacyjna dobiega końca, dlatego wielu rodziców już myśli o zbliżającym się roku szkolnym i związanym z nim wydatkiem na szkolną wyprawkę. Według CBOS[1], na początku roku szkolnego 2014/2015 rodzice wydali na ten cel średnio 828 złotych w przeliczeniu na jedno dziecko. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Biura Informacji Kredytowej i Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor[2], koszty związane z obowiązkowymi zajęciami szkolnymi i przedszkolnymi dodatkowo obciążają domowy budżet o około 84 zł, zaś blisko 45 zł rodzice wydają na zajęcia pozaszkolne.
Do tornistra każdego ucznia trzeba jeszcze włożyć zeszyty, piórnik, farby, plastelinę i inne przybory szkolne, a zdarza się, że już sam tornister wymaga wymiany na nowy. Do tego należy również doliczyć strój sportowy na WF, obuwie i ewentualny mundurek, co według CBOS wiąże się z wydatkiem około 262 zł. W trosce o jak najlepsze wykształcenie i rozwój, a jednocześnie ze względu na coraz szerszą ofertę dodatkowych zajęć pozaszkolnych, w ubiegłym roku ponad połowa rodziców (52 proc.) zamierzała wysłać swoje dzieci na takie zajęcia. Największą popularnością cieszą się ponadprogramowe lekcje z języków obcych, które oczywiście są dodatkowo płatne. Pierwsze dni roku szkolnego to także opłaty na ubezpieczenie, radę rodziców czy obiady w szkole. To obligatoryjny wydatek, na jaki należy się przygotować z początkiem września. Według analizy przeprowadzonej na zlecenie BIK i BIG InfoMonitor mieści się on w granicach 83,99 zł.
Kiedy uda się skompletować wymagane i niezbędne wyposażenie, rodzice wciąż muszą rozsądnie gospodarować budżetem domowym, bo na tym lista wydatków się nie kończy, dochodzi jeszcze kieszonkowe. Jak informują BIK i BIG InfoMonitor, średnia kwota kieszonkowego, które otrzymują dzieci uczęszczające do szkoły, to 39zł. Do całości doliczyć też należy często koszt biletów miesięcznych na komunikację miejską.
- Sfinansowanie wyprawki szkolnej to nie dla wszystkich jest łatwe zadanie. Jej koszt w przypadku wielu rodzin przekracza kwotę, która zostaje na życie po odliczeniu stałych opłat. Jest to moment, w którym część rodziców samotnie wychowujących dzieci, szczególnie dotkliwie odczuwa brak finansowego wsparcia drugiego rodzica - zwraca uwagę Halina Kochalska, rzecznik BIG InfoMonitor. Jak pokazują dane Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz szacunki Centrum Praw Kobiet, ściągalność alimentów w Polsce jest na wyjątkowo niskim poziomie. Resort pracy mówi o odzyskanych niecałych 14 proc. pieniędzy wypłaconych z Funduszu Alimentacyjnego, a CPK dla całego kraju szacuje ściągalność na 16 - 17 proc., podczas gdy w innych krajach wskaźnik ten dochodzi do 80 proc. - Z danych BIG InfoMonitor wynika, iż obecnie w rejestrze znajduje się ponad 166 tys. dłużników alimentacyjnych zgłoszonych przez gminy, za których wypłacają one świadczenia z Funduszu. Wciąż jednak mało osób indywidualnych, niekorzystających z pomocy Funduszu Alimentacyjnego, podejmuje działania i samodzielnie wpisuje do bazy BIG InfoMonitor osoby niepłacące alimentów. Tymczasem praktyka BIG InfoMonitor pokazuje, że może to poprawić ściągalność alimentów i przełożyć się na zwiększenie możliwości edukacyjnych dzieci - podkreśla Halina Kochalska.
Domowy budżet obciążają nie tylko comiesięczne opłaty związane z utrzymaniem domu, ale również potrzeby dzieci. Z analizy przeprowadzonej na zlecenie BIK i BIG InfoMonitor wynika, że średnie comiesięczne wydatki na dziecko wynoszą 607 złotych. Wśród nich, najwięcej pieniędzy stanowiących 34 proc. średniej kwoty, przeznaczanych jest na żywność. Blisko 14 proc. stanowią wydatki związane z obowiązkowymi zajęciami szkolnymi czy przedszkolnymi (świetlica, komitet rodzicielski, obiady).
- Z danych BIK wynika, że najczęściej z kredytów korzystają Polacy urodzeni w latach 1967-1981, określani jako Pokolenie X. Aż 58 proc. osób tej kategorii wiekowej korzysta z kredytów i to oni najczęściej są rodzicami. Pokolenie to uwidacznia swoją największą aktywność w zakresie zaciąganych kredytów, szczególnie w województwie mazowieckim wśród kobiet, zaś w województwie wielkopolskim wśród mężczyzn. Jest to jednocześnie pokolenie najbardziej aktywne zawodowo. Na tak wysoki poziom ukredytowienia może wpływać fakt, iż ludzie z pokolenia X najczęściej podejmują decyzje o zakupie własnego mieszkania, zmianie na większe czy też ryzyko inwestycyjne z zewnętrznych źródeł finansowania. Pokolenie to jest także wysoko reprezentowane wśród klientów portalu BIK.pl – gdzie na bieżąco kontrolują swoją historię kredytową. Osoby z tej grupy wiekowej zazwyczaj bardzo dobrze radzą sobie w świecie finansów, ale warto zwrócić uwagę, że każdy dodatkowy wydatek, jak wyprawka szkolna, to ważny punkt domowego budżetu, który należy dobrze zaplanować - mówi Alina Stahl, dyrektor ds. komunikacji w Biurze Informacji Kredytowej.
Patrząc na rodziny wielodzietne i porównując wysokość przeciętnego wynagrodzenia Polaków, często trudno wyobrazić sobie w nich comiesięczne wydatki na dziecko. Według GUS, w ubiegłym roku w kieszeniach zarabiających średnią krajową pozostawało 2 700 zł netto. Po uiszczeniu podstawowych opłat, jak rachunki za czynsz, prąd, gaz czy elektryczność, pozostałe dostępne środki z pewnością rozdysponowane są na żywność. W takich warunkach wyzwaniem jest zaplanowanie solidnej wyprawki dla dziecka.
Dlatego też od 13 lat Ministerstwo Edukacji Narodowej realizuje program pomocowy pt. „Wyprawka szkolna". W czerwcu bieżącego roku Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie rządowego programu pomocy uczniom na rok szkolny 2015/2016. Na realizację programu przeznaczona ma być kwota 51 mln zł. Udzielana pomoc jest jednak kierowana przede wszystkim do uczniów niepełnosprawnych i z rodzin uboższych.
Równocześnie od 2014 roku trwa reforma podręcznikowa, dzięki której nie będą musieli ich kupować rodzice dzieci szkół podstawowych i gimnazjalnych. Książki będą dostępne do wypożyczenia w zasobach bibliotecznych szkół. Dzięki bezpłatnym podręcznikom, zniknie potrzeba dofinansowania ich zakupu. Jednak na w pełni sprawnie działającą reformę i dostosowanie szkół do nowych zasad jeszcze trochę musimy poczekać. Do tego czasu, czyli do 1 września 2017 r., rodzice są zdani na siebie i muszą wygospodarować odpowiednie kwoty na wyprawkę dla dzieci z domowych budżetów.
W edukacyjnym pakiecie od lat najdroższe są właśnie podręczniki. Zestaw dla jednego ucznia, który jest tylko częścią składową wyprawki szkolnej - według badania CBOS - w roku szkolnym 2014/2015 stanowił przeciętny koszt 360 zł w przeliczeniu na jedno dziecko. W przypadku rodziny wielodzietnej wiadomym jest, że ten koszt musi być zwielokrotniony w stosunku do liczby dzieci. Dlatego też od dawna rodzice wyczekują na obiecane podręczniki, dostępne w szkołach za darmo.
Ogólny poziom wydatków ponoszonych przez rodziców, wynikających z obowiązku rozpoczęcia nowego roku szkolnego, to niebagatelne kwoty. Nawet, jeśli sklepy kuszą nowościami, nie dajmy się zwariować. By nie pogubić się w wydatkach trzeba się do nich przygotować wcześniej np. rozłożyć zakup wyprawki na kilka etapów a jednocześnie przeglądać różne oferty oraz zachować zdrowy rozsądek.
[1] Komunikat Badań CBOS „Wydatki rodziców na edukację dzieci w roku szkolnym 2014/2015", Warszawa, październik 2014
[2] Badanie „Edukacja finansowa dzieci", zrealizowane przez MillwardBrown w dniach 24 – 27 kwietnia 2015 r. na reprezentatywnej próbie 400 Polaków w wieku powyżej 18 lat, posiadających dzieci w wieku 3-15 lat.